Samozatrudnienie zamiast umowy o pracę w czasie kryzysu
Kryzysy ekonomiczne sprawiają, że na rynku pracy pojawia się coraz mniej ofert, zaś te istniejące nie są tak atrakcyjne, jak spodziewaliby się tego przyszli pracownicy. Czy rozwiązaniem tego problemu jest przejście na samozatrudnienie i jednoczesne zmniejszenie liczby umów o pracę? Według danych z ZUS-u taka tendencja jest coraz bardziej widoczna w dobie kryzysu wywołanego przez pandemię koronawirusa na świecie.
Czym jest samozatrudnienie?
Praca na samozatrudnieniu jest określana również mianem umowy b2b. W praktyce polega ona na tym, że osoba mająca świadczyć pracę na rzecz innego przedsiębiorcy lub osoby fizycznej zakłada własną działalność gospodarczą i regularnie wystawia rachunki (faktury) za swoje usługi. W rzeczywistości nie dochodzi tutaj do nawiązania stosunku pracy – zamiast typowej umowy o pracę zawierany jest bowiem kontrakt pomiędzy przedsiębiorcami. Przyjmuje się, że kontrakty b2b są obok umów cywilnoprawnych kolejnym sposobem na uniknięcie stosowania przepisów pracy i poczynienie oszczędności po stronie zatrudniającego.
Jak pokazuje praktyka, samozatrudnienie, a raczej obowiązki wykonywane na takiej podstawie, nie różnią się od zadań powierzanych etatowemu pracownikowi, tj. takiemu, który jest zatrudniany na podstawie umowy o pracę. Teoretycznie samozatrudniony nie może pozostawać pod nadzorem drugiej strony umowy ani też świadczyć swoich usług w miejscu i czasie wyznaczonym przez zatrudniającego. W przeciwnym wypadku mielibyśmy do czynienia z typowym stosunkiem pracy. Charakterystyczną cechą samozatrudnienia jest więc to, że pracownik sam ustala sobie grafik pracy na podstawie zamówienia drugiej strony umowy.
Zalety samozatrudnienia
Jeśli rozpatrujemy samozatrudnienie pod kątem zalet, to takowe występują głównie po stronie zatrudniającego. Oszczędza on na tzw. kosztach pracy – nie musi odprowadzać zaliczek na podatek dochodowy, nie opłaca składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne za daną osobę, a nawet nie jest związany przepisami prawa pracy, które gwarantują zatrudnionemu szereg różnych przywilejów. Pracodawca może więc sporo oszczędzić, gdy przyjmie do swojej firmy osobę prowadzącą własną działalność i będzie wystawiała za swoje usługi regularne faktury.
Zalety samozatrudnienia pojawiają się także w stosunku do drugiej strony umowy b2b. Jest to widoczne szczególnie przy pensji, którą taka osoba otrzymuje na rękę. W praktyce jest ona wyższa niż wynagrodzenie za pracę na takim samym stanowisku uzyskiwane w ramach umowy o pracę. Pracodawca nie odprowadza szeregu świadczeń za pracownika etatowego, stąd może sobie pozwolić na przekazanie tej części pieniędzy do rąk samozatrudnionego. Istnieje jednak druga strona medalu – samozatrudniony musi sam obliczyć i odprowadzić za siebie wszelkie należności finansowe dla państwa. O ile korzysta on z ulgi na start i opłaca mniejsze składki, o tyle takie rozwiązanie może być bardzo korzystne. Jeśli jednak będzie musiał odprowadzać składki ubezpieczeniowe w pełnej wysokości, atrakcyjność umowy b2b znacząco spadnie – pracownik wyda na siebie więcej pieniędzy, niż gdyby pracował na etacie i musi załatwiać wszystkie formalności samodzielnie lub przez wynajętą księgowość (która jest dla niego dodatkowym kosztem).
Wady samozatrudnienia
Negatywne strony samozatrudnienia pojawiają się niestety głównie po stronie osoby wykonującej pracę w ramach umowy b2b. Po pierwsze są to koszty działalności, które z czasem stają się coraz większe. Wprowadzanie nowych podatków w Polsce również nie zachęca do podejmowania działalności na dłuższą metę. Po drugie pracownik nie ma żadnych praw, które gwarantuje Kodeks pracy – traci więc prawo do corocznego płatnego urlopu, za urlop zdrowotny płaci sam. Kolejnym mankamentem jest wysokie ryzyko działalności – w przypadku długów samodzielnie odpowiada on za pojawiające się zobowiązania całym swoim majątkiem. Wierzyciele mogą żądać spłaty także od małżonka samozatrudnionego, pod warunkiem że w związku istnieje ustrój wspólności majątkowej małżeńskiej.
Dla pracodawcy samozatrudnienie niesie ze sobą zdecydowanie mniej wad niż dla pracownika. Co prawda zatrudniony może z dnia na dzień odejść z pracy i nie wiążą go żadne okresy wypowiedzenia, jednak tę kwestię można odpowiednio uregulować w umowie b2b. Samozatrudnionego nie można również zwolnić dyscyplinarnie, można jednak rozwiązać z nim umowę w trybie natychmiastowym. Pracodawca nie ma także możliwości zastosowania wobec takiej osoby kar porządkowych wynikających z Kodeksu pracy, może jednak stosować kary umowne – o ile oczywiście pojawię się one w kontrakcie b2b.
Samozatrudnienie zamiast etatu w Polsce
Jak podaje Zakład Ubezpieczeń Społecznych – podczas epidemii w Polsce odeszło z etatu ok. 43 000 osób, co łącznie od początku kryzysu związanego z pandemią koronawirusa daje liczbę 200 000 osób, które musiały pożegnać się z umową o pracę. Jednocześnie do urzędów pracy zgłosiło się 110 000 nowych osób. Gdzie więc podziała się druga połowa zwolnionych pracowników? Pracują nadal, choć już nie na podstawie umowy o pracę, lecz w ramach samozatrudnienia.
Każdy kryzys ekonomiczny rodzi konieczność szukania oszczędności. Firmy w pierwszej kolejności robią to kosztem swoich pracowników, głównie po to, by utrzymać się na rynku do chwili powrotu lepszych czasów. Zmniejszenie liczby umów o pracę jest dobrym rozwiązaniem z punktu widzenia zatrudniającego – można w ten sposób zaoszczędzić naprawdę duże pieniądze, zaś obowiązek płatności na rzecz państwa zostaje przeniesiony na samozatrudnionego.
Z drugiej strony dotychczasowy etatowy pracownik znajduje się w dużo gorszej sytuacji. Stawia się mu prosty wybór – albo podpisze umowę b2b i przejdzie na samozatrudnienie, albo pożegna się ze swoim stanowiskiem. W dobie kryzysu i problemów ze znalezieniem dobrze płatnej pracy rozwiązanie jest w zasadzie jedno. Pracownik przechodzący na samozatrudnienie wykonuje tak naprawdę te same obowiązki, które realizował na etacie. Zmienia się w zasadzie to, że traci wszelkie prawa gwarantowane przepisami Kodeksu pracy i musi samodzielnie dbać o wszystkie obowiązki jako osoba wykonująca działalność gospodarczą.
Samozatrudnienie nie musi trwać wiecznie, tzn. może być rozwiązaniem stosowanym tylko na czas kryzysu. W chwili polepszenia się sytuacji finansowej w firmie pracodawca może zaproponować powrót do etatu. W praktyce bardzo rzadko dochodzi jednak do takich sytuacji. Przedsiębiorca z pewnością odczuje korzyści zatrudniania pracowników w ramach kontraktów b2b, stąd raczej mało prawdopodobne, że będzie chciał powrócić do stosowania typowych umów o pracę – ponownie będzie musiał mierzyć się z szeregiem obowiązków, które nakładają na niego przepisy prawa podatkowego, prawa pracy oraz prawa ubezpieczeń społecznych.
Czy opłaca się przejść na samozatrudnienie w czasie kryzysu?
Stojąc przed wyborem utraty etatu lub przejścia na samozatrudnienie wniosek jest jeden – lepiej przejść na kontrakt b2b i uzyskiwać jakikolwiek dochód, mimo że wiąże się to z dodatkowymi obowiązkami natury administracyjno-prawnej oraz utratą przywilejów pracowniczych. W rzeczywistości samozatrudnienie jest korzystnym rozwiązaniem przez pierwsze 5,5 roku działalności – tak długo można bowiem wykorzystywać preferencyjne składki i płacić mniejsze należności na rzecz państwa. Po tym czasie samozatrudnienie ma sens tylko wtedy, gdy pracownik zarabia naprawdę spore pieniądze. W przeciwnym wypadku lwią część swoich zarobków będzie przeznaczał na podatki oraz składki ubezpieczeniowe.
Pamiętajmy, że pracodawca nie ma możliwości zmuszania pracowników do przechodzenia na kontrakty b2b, szczególnie jeśli nowa forma zatrudnienia nie będzie się różniła pod względem zakresu wykonywanych obowiązków oraz podległości pracowniczej. Jeśli odmowa przejścia na samozatrudnienie będzie przyczyną zwolnienia, pracownik może skutecznie odwołać się od takiej decyzji do sądu pracy i wnioskować o stosowne odszkodowanie albo przywrócenie do pracy.
Podsumowanie
Samozatrudnienie zamiast umowy o pracę w czasach kryzysu jest coraz częściej spotykanym rozwiązaniem w Polsce. Przedsiębiorcy decydują się na rozwiązanie umowy o pracę i jednoczesne zastąpienie jej kontraktem b2b z prostej przyczyny – chodzi o oszczędności w firmie. Pracownik nie może zostać w żaden sposób zmuszony do przejścia na samozatrudnienie, a jeśli to nastąpi lub gdy zostanie zwolniony wskutek odmowy zawarcia kontraktu b2b, może skierować sprawę do sądu pracy. Samozatrudnienie jest dobrym pomysłem tylko przez pierwsze 5,5 roku prowadzenia pierwszej działalności gospodarczej, później może generować większe koszty niż zyski. Pamiętajmy, że pracownik na samozatrudnieniu traci wszelkie przywileje gwarantowane mu przepisami prawa pracy.