Poradnik Pracownika

Dyżur pod telefonem - kiedy jest obowiązkiem pracownika?

W dzisiejszych czasach wszechobecnych telefonów komórkowych, prywatnych i służbowych kontakt z pracownikiem jest znacznie łatwiejszy niż kilkanaście lat temu. Kiedy jednak rozpoznać, że pracownik odbywa dyżur pod telefonem, za który należy mu się wynagrodzenie, a kiedy nie? Na to i inne pytania odpowiedź znajdziesz w poniższym artykule.

Dyżur według Kodeksu pracy

Czas pracy pracownika zwany dyżurem określa Kodeks pracy w art. 151(5). Z przepisów wynika, że pracodawca może zobowiązać pracownika do pozostawania w dyspozycji do pracy. Oznacza to, że jeśli podczas dyżuru pracownik nie zostanie wezwany do pracy, to czas ten nie jest wliczany do czasu pracy. Jednak pełniony dyżuru musi przestrzegać dobowej normy czasu pracy i odpoczynku. Ponadto za czas pełnienia dyżuru w domu pracownikowi nie przysługuje ani wynagrodzenie, ani czas wolny.

Co istotne, powyższe regulacje nie dotyczą pracowników zarządzających zakładem pracy w imieniu pracodawcy.

Kiedy pracownik pełni dyżur?

Uznaje się, że dyżur pod telefonem jest to polecenie służbowe skierowane do pracownika o obowiązku odbierania telefonu (służbowego lub prywatnego – w zależności od ustaleń) w określonych godzinach. Dyżur może polegać na pracy zdalnej – przez telefon lub przy komputerze (np. praca z klientem) – albo na konieczności stawienia się w zakładzie pracy po wezwaniu telefonicznym. Przy ustaleniu, czy pracownik odbywa dyżur pod telefonem, czy nie, najistotniejsze jest spełnienie dwóch warunków:

  • dyżur musi być na wyraźne polecenie przełożonego,
  • za nieodebranie telefonu pracownika mogą spotkać negatywne konsekwencje służbowe.

Przykład 1.

Pan Jan dostał polecenie pełnienia dyżuru pod telefonem w należącym do pracodawcy obiekcie noclegowym. Ma on udostępnione pełne zaplecze wypoczynkowe (pokój hotelowy). Czy jest to dyżur domowy?

Możliwość przespania się nie czyni dyżuru pracownika „domowym” i nie jest to traktowane jako dyżur pod telefonem.

Przykład 2.

Pan Kamil chce zlecić pracownikom dyżury pod telefonem całodobowe. Czy jest to możliwe?

Żaden dyżur nie może obejmować takiego czasu, by pracownik nie miał poza jego okresem minimalnych odpoczynków. Obowiązek zapewnienia odpoczynku dotyczy także dyżurów pod telefonem.

Kiedy nie musisz odbierać telefonu z pracy?

W dzisiejszych czasach pracownicy coraz częściej pracują nawet po powrocie do domu. Pracodawcy niestety tak samo często to wykorzystują i dzwonią do nich również po godzinach pracy. Podobnie jest w kontaktach z klientami. Dla zdobycia kolejnego zamówienia pracownicy nie odmawiają kontaktu nawet w bardzo późnych porach lub w weekendy. Jest to jednak ich dobrowolny wybór wynikający z poczucia obowiązku lub innej motywacji. Nie można w tym przypadku mówić o dyżurze pod telefonem, jeśli dostępność pracownika po zakończonym czasie pracy nie wynika z polecenia służbowego pracodawcy. Poza tym za ewentualne nieodebranie telefonu, np. od przełożonego, nie będzie w tej sytuacji niosło żadnych negatywnych konsekwencji dla pracownika.

Dyżur pod telefonem – wynagrodzenie czy wolne?

Kodeks pracy wskazuje, że pracownikowi za czas dyżuru (z wyjątkiem dyżuru pełnionego w domu) przysługuje czas wolny. Wymiar tego czasu wynosi tyle, ile sam dyżur. Jeśli pracodawca nie ma możliwości oddania pracownikowi czasu wolnego, w takim przypadku powinien wypłacić mu wynagrodzenie w wysokości jego stawki godzinowej lub miesięcznej.

W związku z powyższym, jeśli pracownik odbywa dyżur pod telefonem w domu i w jego trakcie nie wykona żadnej pracy (nie odbierze żadnego telefonu), to nie przysługuje mu za ten czas ani wolne, ani wynagrodzenie. Jeśli jednak w czasie dyżuru telefonicznego odbędzie kilka rozmów służbowych na łączny czas godziny, to pracodawca powinien pracownikowi oddać 1 godzinę czasu wolnego. W przypadku, kiedy pracodawca nie ma możliwości oddania czasu wolnego, wówczas powinien wypłacić wynagrodzenie wynikające z osobistego zaszeregowania pracownika.

Dyżury a prawo unijne

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w zakresie pełnienia dyżurów wydał kilka orzeczeń, zgodnie z którymi pełnienie tzw. dyżuru domowego z art. 151(5) Kodeksu pracy powinno być wliczane do czasu pracy, a co za tym idzie płatne. Według TSUE dyżur ogranicza swobodę pracownika i tym samym uciążliwość stałego pozostawania w gotowości stanowi przesłankę do uznania dyżuru domowego za czas pracy. Jeśli jednak pracownik sprawuje dyżur, ale nie przeszkadza mu to w organizacji dnia, czy np.: w spotkaniach towarzyskich czy podejmowania dodatkowej pracy, to wtedy dyżuru nie traktuje się jako „czasu pracy”, a pracodawca jest zobowiązany wypłacić mu wynagrodzenie jedynie za wyrywkowe godziny, kiedy musiał on przyjechać do pracy.

TSUE stwierdził, że: 

„okres dyżuru pozazakładowego, mimo że nie nakłada na pracownika obowiązku pozostawania w miejscu pracy, należy również zakwalifikować w całości jako »czas pracy« w rozumieniu dyrektywy 2003/88, jeżeli biorąc pod uwagę obiektywny i bardzo znaczący wpływ nałożonych na pracownika ograniczeń na możliwości zajmowania się przez niego sprawami osobistymi i towarzyskimi, różni się on od okresu, w którym pracownik musi wyłącznie pozostawać do dyspozycji pracodawcy, aby ten pracodawca mógł się z nim skontaktować.

[…] jeżeli ograniczenia nałożone na pracownika w trakcie danego okresu dyżuru nie osiągają takiego stopnia natężenia i pozwalają mu na zarządzanie swoim czasem i zajmowanie się własnymi sprawami bez istotnych ograniczeń, jedynie czas związany ze świadczeniem pracy, która w danym przypadku rzeczywiście zostaje wykonana w trakcie takiego okresu, stanowi »czas pracy« do celów stosowania dyrektywy 2003/88”.

 

Po pojawieniu się wyroków przedstawiciele MRiPS analizują skutki prawne takiej zmiany i powinny one mieć odzwierciedlenie w pracach legislacyjnych. Jednak na nowelizację przepisów Kodeksu pracy będzie trzeba poczekać. Co ważne, jeśli zmiany w polskich przepisach nie zostaną wprowadzone, firmy powinny stosować się do wytycznych wynikających z orzecznictwa TSUE. Istnieje bowiem obowiązek interpretacji przepisów dotyczących czasu pracy zgodnie z wykładnią nadaną im przez unijny Trybunał. Bez zmian w Kodeksie pracy po stronie pracowników może więc powstać roszczenie o wypłatę pensji za czas dyżuru pełnionego w domu. Szczególnie jeśli wiąże się to z obowiązkiem stawiennictwa na wezwanie do pracy.

Dyżur jest obowiązkiem pracowniczym

Jak już zostało wspomniane na początku, dyżur pod telefonem jest na wyraźne polecenie pracodawcy. Tym samym odbywanie go jest obowiązkiem pracownika – tak, jak wypełnianie innych poleceń (o ile są zgodne z przepisami). Niewykonywanie poleceń przełożonego również może wiązać się dla pracownika z negatywnymi konsekwencjami. Obowiązek odbywania dyżurów może być zapisany w regulaminie wewnętrznym zakładu pracy lub w umowie zawartej z pracownikiem. Jeśli jednak nie są uregulowane w ten sposób, to nie zmienia faktu, że stanowią one obowiązek pracownika.