Poradnik Pracownika

Bore-out w pracy - co kryje się pod tym tajemniczym pojęciem?

Nuda w pracy może dopaść każdego. Czasami, kiedy w natłoku obowiązków nagle okazuje się, że w tym momencie nie mamy kompletnie nic do zrobienia, jest wręcz oczyszczająca, regenerująca, pozwala odpocząć. Istnieją jednak takie zawody, w których nuda jest codziennością. Prowadzi to do zniechęcenia, a konsekwencje przypominają objawy wypalenia zawodowego. Pojęcie burn-out - wypalenie zawodowe - jest powszechnie znane. Czym jest jednak bore-out, zwany syndromem przerdzewienia zawodowego lub wynudzenia zawodowego? Przeczytaj niniejszy artykuł, by dowiedzieć się więcej!

Bore-out w pracy - na czym polega?

Syndrom wynudzenia czy też przerdzewienia zawodowego polega na znudzeniu własną pracą i wypełnianymi obowiązkami. Występuje zazwyczaj u osób, które wykonują mało wymagające lub monotonne, powtarzające się zadania. Pracownik jest zniechęcony, znudzony, ale nie rozleniwiony. Często udaje, że jest zajęty, co prowadzi do poważnych konsekwencji zdrowotnych.

Kogo dopada bore-out?

Bore-out dopada głównie osoby, które na  co dzień nie mają zbyt wiele do zrobienia, często są to pracownicy biurowi, urzędnicy, osoby zajmujące się powtarzającymi się, monotonnymi, niewymagającymi zadaniami. Choć mówi się, że pracownicy fizyczni się nie nudzą, przerdzewienie może dotyczyć np. pracowników produkcji, którzy całymi dniami wykonują te same czynności. Znudzić się może również pracownik ochrony, kuchni czy nawet księgowy.

Przykład 1.

Pani Zosia pracuje w recepcji małego pensjonatu. Jej zadanie polega na odbieraniu telefonów od zainteresowanych pobytem klientów oraz wydawanie kluczy do pokojów. Ruch jest niewielki, telefony również nie zdarzają się zbyt często, w związku z tym zdarzają się dni, kiedy pani Zosia nie robi przez 8 godzin prawie nic. Dodatkowo szef zabronił jej surfowania po internecie, czytania książek czy innych czynności, które mogłyby zapełnić jej czas oczekiwania na klientów. Tym samym pani Zosia przez większość dnia bardzo się nudzi. Nie ma co ze sobą zrobić. Mimo to jest przemęczona, dopadają ją stany depresyjne, jest zestresowana.

Przykład 2.

Pani Marta pracuje w centrali firmy taksówkarskiej, na nocnych zmianach. W weekendy odbiera wiele telefonów, jednak w ciągu tygodnia nie dzieje się prawie nic. W związku z tym może dowolnie spędzać czas. Pani Marta czyta więc dużo książek, ogląda filmy i seriale. Wielu osobom wydaje się, że to praca marzeń, w końcu przez 8 godzin robi rzeczy uznawane za rozrywkę. Niestety pani Marta jej znużona i zniechęcona. Chciałaby się rozwijać, stawiać kolejne kroki na ścieżce kariery, jednak nie ma takiej możliwości.

Wielu pracodawców ma świadomość, że ich pracownicy wykonują pracę, która może ich znudzić, na przykład w dużej mierze polega na czekaniu. Niestety, mimo to nierzadko zabraniają oni wykonywania w tym czasie czegoś innego - na przykład wspomnianego już czytania czy surfowania po internecie. W związku z tym pracownik może tylko się nudzić, nie ma innego wyjścia. Jest to naprawdę frustrujące i może doprowadzić do konsekwencji zdrowotnych.

Warto jednak podkreślić, że nawet osoby, które mają możliwość wypełnienia sobie czasu, nie zawsze są z tego zadowolone. Czytanie książek czy oglądanie filmów w pracy wielu osobom wydaje się spełnieniem marzeń. Jednak często osoby na takich stanowiskach również odczuwają bore-out. W dzisiejszych czasach duży nakład stawia się na rozwój, wielozadaniowość, osiąganie kolejnych szczebli kariery. Rozrywka w pracy wcale w tym nie pomaga, a ludzie, którzy się nie rozwijają, są często wręcz spychani na margines. Nic więc dziwnego, że nawet w tak, wydawać by się mogło, komfortowej sytuacji ludzie odczuwają syndrom przerdzewienia zawodowego.

Następstwa syndromu bore-out

Co może nieść ze sobą syndrom bore-out? Jak odbija się na pracownikach znudzonych codziennymi zadaniami?

  1. Pracownicy, którzy nudzą się w pracy, starają się robić wszystko, by wyglądać na zapracowanych. W związku z tym rozciągają zadania w czasie tak bardzo, jak to tylko jest możliwe, zdarza się, że pracują nawet po godzinach, mimo że ich obowiązki tego nie wymagają. Takie działania wywołują silny stres i mogą odbić się na psychice pracownika.
  2. Znudzeni pracownicy wstydzą się i boją jednocześnie zgłosić swój problem szefowi. Co bowiem, jeżeli uzna on, że skoro się nudzimy, wcale nie jesteśmy firmie potrzebni? Jak wytłumaczyć, dlaczego do tej pory nie mieliśmy zastrzeżeń? W związku z tym zamykamy się w sobie i nadal udajemy, że ciężko pracujemy, choć w rzeczywistości jest zupełnie inaczej.
  3. Brak wiary we własne możliwości jest kolejnym następstwem nudy w pracy. Robimy coś powtarzalnego, nużącego, w związku z tym zaczynamy myśleć, że nic innego nie potrafimy, a “normalna” praca szybko by nas przerosła.
  4. Życie w stresie, znudzenie, brak wiary w siebie może doprowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych. Osoba, którą dopada syndrom bore-out może bowiem cierpieć na przewlekłe bóle głowy czy pleców, brak energii, przewlekłe zmęczenie, a nawet depresję.

Choć można odnieść odmienne wrażenie, ludzie w pracy przede wszystkim chcą pracować, wykonywać kolejne zadania. Niewielu z nas czuje się dobrze, wykonując nudne, powtarzalne zadania, nie rozwijając się i nie mając szans na rozwój osobisty. Dlatego tak ważne jest sygnalizowanie przełożonym, że jesteśmy gotowi na kolejne zadania. Jeśli całymi dniami nie robimy prawie nic, bardzo prawdopodobne jest, że szef szybko znajdzie nam dodatkowe zajęcia. Nie wstydźmy się więc i nie obawiajmy zgłosić, że obowiązki, które wykonujemy są dla nas niewystarczające. Dzięki temu możemy się pozbyć dopadającego nas syndromu bore-out, który z pewnością nie pomaga w budowaniu wiary we własne siły i w drodze po sukces. Warto walczyć z tym syndromem i poczuć się zdecydowanie lepiej.