Poradnik Pracownika

Kiedy jest najlepszy czas na negocjacje?

Awans, podwyżka – nigdy nie mamy pewności, czy to najlepszy czas, by porozmawiać o tym z przełożonymi. Czy jednak istnieje coś takiego, jak najlepszy czas na negocjacje? Kiedy się na nie zdecydować? Podpowiadamy!

Czy istnieje najlepszy czas na negocjacje?

Trudno powiedzieć, czy istnieje najlepszy czas na negocjacje. Możemy przecież być idealnie przygotowani, a jednak okaże się, że coś poszło nie tak. Jednak są takie sytuacje, w których można skorzystać z okazji –  i warto to zrobić.

Pamiętajmy też, by się nie zniechęcać, jeśli się nie uda. Nie obrażajmy się, nie róbmy awantury… Za jakiś czas możemy spróbować ponownie, a jeśli przełożeni mają naprawdę racjonalne argumenty, nie ma sensu iść w zaparte.

Kiedy negocjować?

Jaki jest więc najlepszy czas na negocjacje? Kiedy zdecydować się na rozmowę z przełożonymi?

...kiedy już ci odmówiono

Wspominaliśmy o tym, żeby się nie zniechęcać kiedy się nie uda i próbować ponownie. Co więcej, jest to jeden ze skutecznych sposobów negocjacji. Czasami pewne rzeczy trzeba sobie po prostu, potocznie mówiąc, wychodzić. Jeśli więc usłyszeliśmy już nie, przełożony coraz bardziej zastanawia się nad zgodą – nie chce bowiem ciągle odmawiać.

Być może niektórym wydaje się, że jest to sposób dla osób, które niekoniecznie zasługują na podwyżkę czy awans, ale to nie do końca prawda! Mogą bowiem trafić na gorszy moment w firmie lub nie być dostatecznie przygotowanym i wcześniejsze odmowy po prostu zaczynają działać na ich korzyść.

Przykład 1.

Alina zakończyła właśnie pozytywnie 3 duży projekt tego roku, udała się więc do przełożonej 3 raz, by porozmawiać o podwyżce. Po poprzednich dwóch projektach otrzymała odmowę, postanowiła więc to wykorzystać w negocjacjach. „Po pierwszym i drugim projekcie, które zostały ocenione jako wzorowe, otrzymałam odmowę. Moim zdaniem 3 świetny projekt, którym zarządzałam w tym roku, potwierdza, że naprawdę dobrze sobie radzę i zasługuję na podwyżkę”. Przełożona zgodziła się z Aliną, ponieważ rzeczywiście miała świadomość wcześniejszej odmowy i uważała, że to czas na nagrodzenie pracownicy.

Kiedy ktoś chwali twoją zakończoną pracę

Skończyłeś ważne zadanie i wszyscy są z ciebie zadowoleni? A może skończył się projekt, którym zarządzasz? Świetnie nim nadzorowałeś? Może to być twoja karta przetargowa w drodze po awans.

Przełożeni są z ciebie zadowoleni, pokazujesz, że znasz się na rzeczy, potrafisz zarządzać zespołem, właśnie w tej chwili jest najlepszy czas na negocjacje. Warto tego nie zaprzepaścić, bo pamięć bywa zawodna i już za chwilę nikt może nie pamiętać tego, jak starałeś się, by wszystko poszło po twojej myśli.

Jeśli więc masz pewność, że zrobiłeś coś naprawdę doskonale, a marzysz o awansie czy podwyżce, warto wykorzystać swoją szansę.

Wiesz, że firmie bardzo dobrze się wiedzie

Zdarza się, że pracownicy czują, jak dobry moment przechodzi właśnie firma. Pozyskuje nowego, ważne klienta czy inwestora, przełożeni są zadowoleni, powstaje nowy ważny projekt, jednym zdaniem – dzieje się!

Ten moment także jest właściwy na negocjacje – po pierwsze firmie dobrze się wiedzie, więc podwyżki dla najlepszych pracowników nie powinny być problemem. Po drugie – przełożeni są zadowoleni, więc i bardziej skłonni do ustępstw. Warto więc obserwować, w jakim momencie znajduje się przedsiębiorstwo.

Jeśli bowiem trafimy na zły czas, na przykład kiedy potrzebna będzie redukcja etatów, projekt zostanie odrzucony czy stracimy ważnego klienta, z pewnością nie warto rozpoczynać tematu negocjacji, nawet jeśli praca idzie nam znakomicie.

Naprawdę się starasz

Zdarza się, że trafiasz do zespołu, który nie jest zbyt pracowity. Wydaje ci się, że wszystko musisz robić za współpracowników, dodatkowo wszystkie pomysły i rozwiązania także płyną od ciebie. Z jednej strony jest to frustrujące, z drugiej, jak niewiele innych sytuacji, może pokazać przełożonym, że naprawdę dobrze sobie radzisz z zarządzaniem zespołem, starasz się i pracujesz więcej niż inni członkowie zespołu.

Wytężona praca, która odróżnia się na tle innych pracowników, również jest doskonałą kartą przetargową, jeśli zależy nam na awansie czy podwyżce. Warto wykorzystać ją w negocjacjach. Pamiętajmy jednak, by nie oceniać negatywnie całego zespołu i skupić się na sobie.

Przykład 2.

Alina pracuje w czteroosobowym dziale. Jej współpracownicy niezbyt przepadają za swoją pracą, w związku z czym nie są kreatywni i robią raczej niewiele. Jeśli pojawia się jakiś projekt, właściwie wszystkie pomysły pochodzą od Aliny, większość z nich musi także sama realizować. Nie chodzi jednak o to, że nie chce dzielić się pracą, koledzy nie są po prostu zbyt chętni, by robić coś ponad swoje codzienne obowiązki. Kiedy Alina udała się do szefa po podwyżkę, powiedziała, że pracuje z ludźmi, którzy całymi dniami nic nie robią, są leniami, absolutnie do niczego się nie nadają. To zła praktyka. Oczywiście nie chodzi o to, by ukrywać, że ktoś pracuje gorzej czy mniej, jednak jeśli staramy się o podwyżkę, nie budujmy jej na opowiadaniu o czyich porażkach. Zamiast tego warto wspomnieć o tym, jak zrealizowaliśmy nasze pomysły, które pomogły w wykonaniu projektu.

Najlepszy czas na negocjacje być może nie istnieje, jednak z pewnością co jakiś czas mają miejsce sytuacje, które mogą je znacznie uprościć. Warto skorzystać z okazji!