Mity o milenialsach - poznaj najpopularniejsze z nich
Stereotypów na temat milenialsów jest bardzo dużo! Często można usłyszeć o nich wiele przykrych słów. Niestety wypowiadają je nawet sami milenialsi, bo nie wiedzą dokładnie, kto jest przedstawicielem tego pokolenia, a w ich mniemaniu to po prostu młode, roszczeniowe osoby. Takie mity o milenialsach mogą być naprawdę krzywdzące. Czy to, co słyszymy o pokoleniu Y, jest prawdą? Poznaj najpopularniejsze mity o milenialsach!
Kim są milenialsi?
Milenialsi to przedstawiciele pokolenia Y. Są to osoby urodzone między 1980 a 2000 rokiem. Można więc łatwo obliczyć, że najstarsi przedstawiciele milenialsów w 2019 roku ukończą 39 lat, najmłodsi z kolei – 19. Jest to szeroki przedział i obejmuje zarówno osoby, które już od lat są na rynku pracy i takie, które dopiero się na nim pojawiają.
Życie milenialsów było prostsze niż ich rodziców. Zmienił się ustrój, rodzice dbali o to, by ich dzieci znały swoją wartość i były dobrze wykształcone. W związku z tym pokolenie Y może nie tylko pochwalić się odpowiednim wykształceniem, lecz także doskonałą znajomością nowych technologii czy języków obcych. Dodatkowo naprawdę zależy im na rozwoju osobistym i rozdzieleniu życia prywatnego z zawodowym.
Choć wydawać by się mogło, że milenialsi to doskonali kandydaci na pracowników, często są oceniani bardzo negatywnie. Jakie mity o milenialsach można usłyszeć?
Mity o milenialsach – co słyszymy najczęściej?
Jakie mity o milenialsach krążą na rynku pracy? Jak jest w rzeczywistości?
Liczą się dla nich tylko pieniądze
Uznaje się, że najważniejsze dla milenialsów są pieniądze. To dla nich rozpoczynają pracę i zależy im tylko na tym, by zarobić jak najwięcej. Urodzili się w dobrobycie i nie wyobrażają sobie pracy za najniższą krajową, nawet jeśli zupełnie nie posiadają kwalifikacji. Pieniądze to dla nich najlepszy czynnik motywacyjny.
Prawda jednak jest inna – oczywiście pieniądze są dla milenialsów ważne, jednak zdecydowanie nie najważniejsze. Wielu z nich najbardziej ceni sobie atmosferę w pracy, stosunki między współpracownikami, odpowiednie zarządzanie i rozwój.
Nie potrafią zarządzać
Milenials chce przyjść do pracy, zrobić swoje, nie wyróżniać się, nie brać odpowiedzialności, a już na pewno nie potrafi zarządzać.
Wręcz przeciwnie! Milenialsi wkraczają już na taki etap swojej kariery zawodowej, że wielu z nich chce zarządzać, czują się liderami, dobrze spełniają swoje obowiązki i nie mają nic przeciwko awansom.
Na niczym im nie zależy
Milenialsi są wyluzowani, nie zależy im na sukcesie firmy, swoim, wszystko może iść w swoim tempie, najwyżej się zwolnią, to dla nich nic wielkiego.
To nie prawda, milenialsi są zaangażowani i mają świadomość, że żeby dobrze pracować oraz odnaleźć się w zespole niezbędne jest zaangażowanie. Podobają im się przedsiębiorstwa, które mają wyznaczone wartości, zbliżone do tych, które sami wyznają, wizję i misję, która sprawia, że praca ma sens i cel.
Nie potrafią pracować w grupie
Milenialsi to samotnicy, którzy siedzą ciągle w domu, rozmawiają z innymi tylko przez komunikatory, w związku z czym praca w grupie nie jest dla nich.
Owszem, milenialsi nie przepadają za pracą grupową, jednak bardzo chętnie biorą udział w wieloosobowych projektach, pracują na tych samych dokumentach, komunikują się ze sobą. Nie jest więc prawdą, że nie potrafią pracować w grupie, raczej po prostu nie przepadają za tą formą.
Ciągle tylko siedzą w internecie
Wiecznie tylko ten smartfon w dłoni! – narzekają starsze osoby, które przez cały dzień oglądają telewizję. Milenialsi w ich oczach to osoby zupełnie uzależnione od internetu, które uschną, jeśli ktoś zabierze im komputer czy telefon.
Milenialsi wychowali się w świecie, gdzie internet stawał się lub był już powszechnie dostępny. Dlatego też jest to dla nich coś zupełnie naturalnego, tak jak dla ich rodziców oglądanie telewizji. Nie ma w tym nic złego, po prostu czasy się zmieniają.
Chcą tylko pochwał
Milenialsi chcą być chwaleni za wszystko, nawet najprostsze czynności.
Niewielki procent pracowników z pokolenia Y chce pochlebstw, a już na pewno nie chodzi o chwalenie za każdą czynność. Trudno jednak się im dziwić, każdy chce usłyszeć, co zrobił dobrze.
Nie zależy im na pracy
Milenialsom nie zależy na pracy – nie ta, to inna. Coś nie pasuje – po prostu rezygnują.
Ten mit o milenialsach wynika z tego, że dla tego pokolenia stabilizacja nie jest głównym czynnikiem, który przyciąga ich do pracy. Mówią wprost przełożonym, co im nie pasuje, ale nie dlatego, by odejść, ale by móc coś naprawić. Nie mają problemu z odejściem, ale to nie znaczy, że to ich karta przetargowa.
Są leniwi
O lenistwie milenialsów krążą legendy. Najchętniej by tylko siedzieli w domu, przed komputerem, a najważniejszy jest dla nich odpoczynek.
Milenialsi cenią sobie po prostu elastyczność. Lubią zostawać w domu, ale pracując zdalnie. Mają również świadomość tego, jak ważne jest oddzielenie życia prywatnego od zawodowego i pilnują tej granicy.
Mity o milenialsach bazują na krzywdzących stereotypach. Zanim jednak wypowiemy się o tym pokoleniu niepochlebnie, warto poznać ich bliżej, ponieważ są to naprawdę dobrzy pracownicy!