Co zrobić kiedy dopada nas życiowa stagnacja?
W świecie, gdzie dla wielu osób rozwój osobisty jest najważniejszy, można powiedzieć, że niemal panuje jego kult, niektórzy z nas mocno się przed nim bronią. Mówią, że wcale im nie przeszkadza stanie w miejscu, że taki styl życia im odpowiada. Nie ma w tym nic złego i nie każdy musi odczuwać silną potrzebę ciągłego rozwoju. Jednak zdarza się tak, że choć ktoś bardzo tego chce, nic nie może zrobić. Próbuje, ale wszystkie kroki kończą się porażką. Wtedy narasta w nas frustracja i nierzadko poddajemy się. Dopada nas życiowa stagnacja, z którą jest nam naprawdę źle. Co możemy zrobić? Jak ruszyć do przodu? Podpowiadamy!
Presja otoczenia nie zawsze mobilizująca
Wszyscy coś robią – podróżują, uprawiają sport, dużo czytają, szkolą się, uczą się języków. Nie mają czasu na nudę, rozwijają się, boją się tego, że kiedyś staną w miejscu. W dzisiejszych czasach mamy mnóstwo możliwości, by „podgladać” innych. W końcu po to mamy media społecznościowe – by sprawdzać, co słychać u znajomych i nieznajomych. W social mediach jednak często obraz jest przekłamany i warto o tym pamiętać.
Ktoś dodaje zdjęcia z siłowni, choć był na niej tylko raz w tym miesiącu. Ktoś inny codziennie fotografuje zdrowe posiłki, choć tak naprawdę wcale ich nie jada. Widzimy idealne życia, pełne aktywności i zdajemy sobie sprawę, że stoimy w miejscu. Dopadła nas życiowa stagnacja i zamiast uczyć się czegoś nowego, przyglądamy się zdjęciom na Instagramie, choć nie wiemy nawet, czy są prawdziwe.
Współcześnie chyba jak nigdy wcześniej możemy odczuć presję otoczenia. Czujemy się w obowiązku coś robić. Jednak w wielu przypadkach nie potrafimy się do tego zabrać, nawet gdy bardzo chcemy. Nie możemy się zmobilizować, ponieważ co z tego, że zaczniemy się zajmować jedną rzeczą, skoro inni robią znacznie więcej?
Nie ma nic złego w chęci rozwoju – wręcz przeciwnie, to bardzo dobrze, że życiowa stagnacja nam przeszkadza. Jednak jeśli ją odczuwamy i nic z tym nie robimy, będzie tylko gorzej i gorzej. Powtarzamy sobie, że nie chcemy tak żyć, ale nie mamy pomysłu, jak coś zmienić, jak podnieść jakość swojej codzienności.
Czasami wystarczy spojrzeć w siebie trochę głębiej, znaleźć w sobie samozaparcie, zmotywować się do działania. Wtedy może się okazać, że naprawdę dobrze sobie radzimy i z każdym dniem jest coraz lepiej. Jednak co należy zrobić, aby tak się stało? Jak ruszyć z miejsca?
Życiowa stagnacja – jak sobie z nią radzić?
Stagnacja to według Słownika Języka Polskiego PWN „brak ruchu, działania i zmian w jakiejś dziedzinie lub w czyimś życiu”..
Kiedy nas dopada, nierzadko czujemy się bezradni. Chcemy coś zmienić, ale nie wiemy, jak to zrobić. Warto podjąć kilka kroków, by to zmienić.
Czego chcesz i do czego dążysz?
Trudno ruszyć do przodu, kiedy tak właściwie nie mamy pojęcia, czego oczekujemy. Warto zastanowić się, na czym tak naprawdę nam zależy. Co chcemy robić? Dlaczego właśnie to? Co sprawia nam prawdziwą radość?
Często życiowa stagnacja dopada nas, bo tego nie wiemy. Nie mamy pojęcia, co nas interesuje, nie mamy hobby, chcielibyśmy zacząć działać, ale nie wiemy, na jakim polu.
W działaniu bardzo ważne jest wyznaczenie sobie celu – konkretnego celu. „Chcę się rozwijać” to stanowczo za mało, choć można powiedzieć właściwie, że za dużo. W tym zdaniu mieści się zbyt wiele. Przemyśl, do czego dążysz. Tylko wtedy możesz próbować to osiągnąć. Bez konkretnego celu trudno podjąć jakiekolwiek zadania.
Jeśli nie wiesz, co to ma być, wypisz interesujące cię rzeczy na kartce i spróbuj każdej z nich. Sprawdź, co sprawia ci największą przyjemność i zacznij to rozwijać!
Jak osiągnąć cel krok po kroku?
Kiedy już wiesz, jaki jest twój cel i co chcesz robić, musisz stworzyć plan działania. Droga do celu może być długa i jeśli nie postawisz sobie zadań między kolejnymi przystankami, możesz poddać się już na jej początku.
Podziel pracę nad sobą na bloki, ustal zadania, które będziesz wykonywać w kolejnych etapach. Wyznacz sobie terminy, nie muszą być dokładne, ale bez nich łatwiej jest odkładać wszystko w czasie w nieskończoność.
Miej oczy szeroko otwarte na możliwości
Rozglądaj się, nie bądź zamknięty na nowe możliwości. Szukaj okazji do współpracy, wymiany wiedzy, zdobycia jej. Przeglądaj portale, ogłoszenia, grupy. Korzystaj z danych ci możliwości, żebyś nie musiał po fakcie stwierdzić, że bardzo żałujesz, że w czymś nie udało ci się uczestniczyć.
Przestań oglądać się na innych
W rozwoju osobistym kładźmy nacisk na słowo „osobisty”. W tym wszystkim chodzi o nas i nasze samopoczucie. Walczymy o nasze szczęście i spełnienie. Nie musimy, a nawet nie powinniśmy porównywać się z innymi, sprawdzać, w którym momencie drogi są, martwić się, że idziemy zbyt wolno. Każdy ma swoje tempo i jeśli skupimy się na sobie, zostawimy innych w tyle, z pewnością będzie nam łatwiej ruszyć do przodu.
Nie bój się zmian
Często zdarza się tak, że coś zaczniemy, rozgrzebiemy i konsekwentnie próbujemy to dokończyć, choć wcale nie sprawia nam to przyjemności. To trochę jak oglądanie wszystkich odcinków serialu, chociaż od 3 odcinka już się nam on wcale nie podoba.
Nie warto się męczyć. Owszem, jeśli wkładasz w coś dużo pracy i serca, trudniej to porzucić, nawet jeśli tracisz zapał i chęci. Jednak jeśli wiesz, że coś na pewno nie jest dla ciebie, nie obawiaj się zmian. Z pewnością wyjdzie ci to na dobre, a cel, który nie jest najważniejszy, nawet jeśli osiągnięty, nie sprawia zbyt dużej satysfakcji. Raczej ulgę, że to już za nami.