Odpowiedzialność za szkody spowodowane przez zwierzę - co na ten temat mówią przepisy?
Posiadanie zwierząt nie tylko tych domowych jak psy czy koty, lecz także hodowlanych, wiąże się z przyjęciem odpowiedzialności za ich zachowanie. Oczywiste jest, że zwierzę nie naprawi samodzielnie szkody przez siebie wyrządzonej. Dalece niesprawiedliwe byłoby natomiast pozostawienie poszkodowanego samemu sobie, tłumacząc się (co wcale nie jest takie rzadkie), że „to tylko zwierzę”. Dlatego właśnie ustawodawca zdecydował się obarczyć posiadacza zwierzęcia obowiązkiem naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło. Odpowiedzialność za szkody spowodowane przez zwierzę nosi charakter odpowiedzialności za winę w nadzorze, co oznacza, że domniemywa się, iż winnym jest osoba chowająca zwierzę.
Prawo cywilne zna wiele przypadków, w których ponosi się odpowiedzialność odszkodowawczą za cudze czyny. Jednym z nich jest sytuacja, w której powstanie takiej odpowiedzialność powodują szkody spowodowane przez zwierzę. Odpowiedzialność za to określona została w art. 431 Kodeksu cywilnego (dalej jako kc). Należy jednak podkreślić, że przepis ten odnosi się wyłącznie do zwierząt hodowlanych, nie zwierząt dzikich żyjących w stanie wolnym, nawet jeżeli ich miejscem życia jest nieruchomość należąca do danej osoby (np. prywatny las, łąka, staw).
Chowanie i posługiwanie się zwierzęciem
Zgodnie z art. 431 kc „kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło […]”. Tak skonstruowany przepis oznacza, że przesłankami odpowiedzialności powstałej na jego podstawie jest:
- powstanie szkody wyrządzonej przez zwierzę oraz
- wina osoby, która zwierzę chowa lub się nim posługuje.
Stwierdzenie powstania szkody z punktu widzenia prawnego nie jest zadaniem trudnym. Bardziej więc istotne jest wyjaśnienie pojęć chowania zwierzęcia oraz posługiwania się nim. Chowanie zwierzęcia nie jest tożsame z pojęciem własności. Nie chodzi tu o posiadanie tytułu prawnego do zwierzęcia, a o podejmowanie faktycznych czynności związanych z opieką nad nim, jak dawanie schronienia, karmienie, leczenie. Ważne jest przy tym, aby podejmowane względem zwierzęcia czynności były dokonywane we własnym interesie i w sposób względnie trwały. Nie będzie więc chowającym zwierzę lekarz weterynarii, który jednorazowo przeprowadził zabieg na zwierzęciu. „W doktrynie ugruntowało się stanowisko, zgodnie z którym chowającym zwierzę może być także jego posiadacz w złej wierze, jednak nie będzie nim dzierżyciel z uwagi na brak po swojej stronie interesu” (Piotr Machnikowski w: System Prawa Prywatnego 2014, s. 520). Chowanie zwierzęcia nie wymaga stałej kontroli nad nim, a co za tym idzie, możliwa jest ucieczka albo zabłąkanie się zwierzęcia w trakcie jego „chowania”, lecz pod nieobecność posiadacza.
Posługiwanie się zwierzęciem oznacza z kolei wykorzystywanie go do swoich celów, niekoniecznie materialnych, bez podejmowania wobec niego zachowań mieszczących się w pojęciu „chowania”. Oznacza to, że posługiwanie się zwierzęciem nie musi mieć charakteru trwałego, może być jednorazowe.
Kto będzie więc odpowiadał za zachowanie zwierzęcia w sytuacji, gdy kto inny będzie chowającym zwierzę, a kto inny posługującym się nim? Odpowiedzialność będzie ponosił ten, któremu możliwe będzie przypisanie winy w nadzorze. Z uwagi na fakt, że w przypadku posługiwania się zwierzęciem nie występuje obowiązek nadzoru po stronie chowającego zwierzę, w praktyce odpowiedzialność będzie spoczywała wyłącznie na osobie się posługującej.
Za jakie zachowanie zwierzęcia odpowie osoba odpowiedzialna?
Wiemy już, kto odpowiada za zachowanie zwierzęcia na gruncie art. 431 kc. Teraz należy odpowiedzieć na pytanie, za jakie szkody wyrządzane przez zwierzę odpowie osoba chowająca lub posługująca się nim. Odpowiedzialność oparta na przepisach Kodeksu cywilnego dotyczy jedynie szkód wyrządzonych w wyniku samoistnego zachowania się zwierzęcia z własnego popędu. Chodzi więc o te sytuacje, kiedy zwierzę nie jest kierowane przez człowieka lub gdy zachowuje się sprzecznie z wolą kontrolującego je człowieka. Może to być zachowanie aktywne (np. zjedzenie upraw sąsiada), jak i bierne (np. zatrzymania się zwierzęcia na drodze i spowodowania kolizji z pojazdem).
W granicy odpowiedzialności cywilnej regulowanej przez omawiany przepis z całą pewnością nie znajdują się sytuacje, gdy szkoda zostaje wyrządzona przez zwierzę kierowane przez człowieka, tj. gdy wykonuje jego polecenia. Orzecznictwo stoi na stanowisku, że art. 431 kc dotyczy wyłącznie szkody wyrządzonej przez zwierzę, a nie szkody wyrządzonej przez człowieka za pomocą zwierzęcia. Spod zakresu omawianej odpowiedzialności wyłączone są więc przypadki m.in. poszczucia psem, spowodowania kolizji drogowej przez wóz ciągnięty przez konie (o ile zwierzęta wykonały polecenia woźnicy) czy zniszczenie upraw wskutek wyprowadzenia owiec na pole sąsiada. W tych sytuacjach podstawą odpowiedzialności będą przepisy ogólne, tj. art. 415 i nast. kc.
Odpowiedzialność za winę w nadzorze
Wina osoby chowającej zwierzę albo posługującej się nim jest tzw. winą w nadzorze. Nie jest to wina – jak wielu uważa – na zasadzie ryzyka. Nie zawsze za poczynania zwierzęcia odpowiada jego posiadacz. W tej sytuacji występuje domniemanie, że osoba odpowiedzialna nie wykonała obowiązków, jakie normalnie obciążają osobę chowającą zwierzę lub się nim posługującą. Może się ona jednak uwolnić się od odpowiedzialności, jeśli wykaże, że nie ponosi winy w nadzorze, oraz gdy uprawdopodobni, że mimo braku winy – do szkody i tak by doszło. Jak zostało wyżej wspomniane, od odpowiedzialności nie uwolni wskazanie, że w chwili wyrządzenia szkody zwierzę nie znajdowało się pod władzą odpowiedzialnego, gdyż uciekło albo się zabłąkało. Chcąc uwolnić się od odpowiedzialności, chowający zwierzę lub posługujący się nim, musi wykazać, iż nadzór nad zwierzęciem był wykonywany z należytą starannością oraz że przedsięwzięto adekwatne środki do zapobieżenia szkodzie.
O winie w nadzorze będzie świadczyć także powierzenie nadzoru nad zwierzęciem osobie nieodpowiedniej, co do której chowający zwierzę mógł i powinien przypuszczać, że nie wywiąże się z obowiązku. Osoba oddająca zwierzę pod władztwo innej osobie, nie zadbawszy o to, aby gwarantowała odpowiednią pieczę, musi więc godzić się z możliwością poniesienia odpowiedzialności.
Odpowiedzialność na zasadzie słuszności
W niektórych sytuacjach, nawet jeżeli osoba chowająca zwierzę lub się nim posługująca nie ponosi winy w powstaniu szkody, sąd może zobowiązać ją do wypłacenia odszkodowania na zasadzie słuszności (nie winy). Zgodnie z § 2 omawianego przepisu „chociażby osoba, która zwierzę chowa lub się nim posługuje, nie była odpowiedzialna, poszkodowany może od niej żądać całkowitego lub częściowego naprawienia szkody, jeżeli z okoliczności, a zwłaszcza z porównania stanu majątkowego poszkodowanego i tej osoby, wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego”. Istotnym kryterium dla przyznania odszkodowania na zasadzie słuszności będzie sytuacja, w której stan majątkowy osoby chowającej lub posługującej się zwierzęciem jest istotnie lepszy od stanu majątkowego osoby poszkodowanej. Odwołanie się do tych zasad uzasadnia w okolicznościach konkretnego przypadku porównanie stanu majątkowego poszkodowanego i odpowiedzialnego za zwierzę, ich zdolności zarobkowych, wieku, stanu rodzinnego, koniecznych wydatków na leczenie, obciążających ich obowiązków alimentacyjnych, jak również postaci i zakresu szkody.
Kiedy odpowiedzialność za szkody spowodowane przez zwierzę jest wyłączona?
Jak zostało wspomniane na wstępie, przepisu art. 431 kc nie stosuje się do odpowiedzialności za zwierzęta w stanie dzikim. Nie oznacza to, że za szkody wyrządzone przez zwierzęta „żyjące na wolności” nikt nie odpowiada. Odpowiedzialność w tym wypadku została jednak uregulowana w przepisach szczególnych, takich jak ustawa – Prawo łowieckie oraz ustawa o ochronie przyrody. Zgodnie z art. 46 Prawa łowieckiego za szkody wyrządzone w uprawach i płodach rolnych przez dziki, łosie, jelenie, daniele i sarny odpowiedzialny jest dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego. Z kolei na podstawie art. 50 Prawa łowieckiego Skarb Państwa odpowiada za szkody wyrządzone przez zwierzęta łowne objęte całoroczną ochroną. Kolejnym przykładem może być art. 126 ustawy o ochronie przyrody, zgodnie z którym Skarb Państwa zobowiązany jest do wypłacenia odszkodowania za szkodę wyrządzoną przez żubry – w uprawach, płodach rolnych lub w gospodarstwie leśnym, wilki i rysie – w pogłowiu zwierząt gospodarskich, niedźwiedzie – w pasiekach, w pogłowiu zwierząt gospodarskich oraz w uprawach rolnych, a także bobry – w gospodarstwie rolnym, leśnym lub rybackim.
Co do zasady więc odpowiedzialność opisaną w Kodeksie cywilnym ponoszą jedynie posiadacze zwierząt domowych i hodowlanych. Za zwierzęta dzikie odpowiada Skarb Państwa oraz w niektórych wypadkach dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego.
Instytucja samopomocy
Nie jest tak, że jedyne, co może zrobić poszkodowany, to wezwać posiadacza zwierzęcia do naprawienia szkody i czekać, aż ten ją naprawi w naturze lub wypłaci ekwiwalent pieniężny. Ustawodawca w art. 432 kc przewidział tzw. samopomoc. Oznacza ona, że posiadacz gruntu, na którym zwierzę spowodowało szkodę, ma możliwość zajęcia tego zwierzęcia. Warunkiem tego jest niezbędność takiego poczynienia do zabezpieczenia roszczenia. Należy przy tym pamiętać, że zajęcie cudzego zwierzęcia jest możliwe wyłącznie w przypadku, gdy możliwe jest przypisanie odpowiedzialności za szkodę osobie, która zwierzę chowa lub się nim posługuje, zajęcie służyć ma bowiem zabezpieczeniu roszczenia o naprawienie szkody. Jeśli więc nie można przypisać winy posiadaczowi zwierzęcia, jego zajęcie będzie niedozwolone i może skutkować sankcjami karnymi.
Odpowiedzialność za szkody spowodowane przez zwierzę – podsumowanie
Odpowiedzialność za szkody spowodowane przez zwierzę nie jest nazbyt skomplikowaną instytucją prawa cywilnego. Odpowiada za nie osoba je chowająca lub posługująca się nim. Odpowiedzialność powstaje w przypadku, gdy osobie tej możliwe jest przypisanie winy w nadzorze lub gdy osoba taka powierzyła pieczę nad zwierzęciem osobie nieodpowiedniej (takiej, która ze względu na wiek, wykształcenie czy doświadczenie nie była w stanie zagwarantować prawidłowego dozoru). W wyjątkowych sytuacjach poszkodowany może żądać odszkodowania, nawet jeżeli nie można przypisać winy posiadaczowi zwierzęcia. Stosuje się wówczas tzw. zasadę słuszności.