Fałszywe oskarżenie – czy to przestępstwo?
W ostatnich latach bardzo dużo słyszy się o historiach ludzi bezpodstawnie oczernianych, niekiedy wręcz szkalowanych i zniszczonych publicznie, którzy po uniewinnieniu starają się walczyć w sądzie o przywrócenie im dobrego imienia. Nie ma się co oszukiwać, opinia publiczna nie wybacza, ludzie bardzo szybko wydają osądy. Raz oskarżony człowiek, tym bardziej, jeśli mowa o ludziach „znanych”, rzadko kiedy później ma szansę na oczyszczenie swojej godności w świadomości masowej. Dodatkowo tego typu nieuzasadnione oskarżenia są naganne z punktu widzenia całego społeczeństwa. W końcu zgłoszenie przestępstwa musi skutkować wszczęciem postępowania wyjaśniającego, pracą organów ścigania, a co za tym idzie – większymi nakładami Skarbu Państwa, na które składamy się wszyscy w podatkach. Fałszywe oskarżenie stanowi przestępstwo, za które sprawcy może grozić nawet 2 lata więzienia.
Fałszywe oskarżenie jest działaniem szkodliwym nie tylko z punktu widzenia niesłusznie pomówionej osoby, lecz także organów ścigania. Z racji tego ustawodawca zdecydował się na o wiele surowsze kary niż w przypadku samego zniesławienia czy zniewagi. Samo fałszywe oskarżenie może skutkować karą pozbawienia wolności do 2 lat. Z kolei kiedy wraz z pomówieniem zostaną złożone spreparowane dowody, kara ta może wzrosnąć do lat 3. Na czym dokładnie polega wskazane przestępstwo? Kiedy do niego dochodzi i jakie niesie za sobą następstwa? O tym poniżej.
Fałszywe oskarżenie – czym jest?
Omawiany rodzaj przestępstwa został uregulowany w art. 234 Kodeksu karnego (dalej jako kk). Zgodnie z tym przepisem ów występek popełnia ten, kto przed organem powołanym do ścigania lub orzekania w sprawach o przestępstwo, w tym i przestępstwo skarbowe, wykroczenie, wykroczenie skarbowe lub przewinienie dyscyplinarne, fałszywie oskarża inną osobę o popełnienie tych czynów zabronionych lub przewinienia dyscyplinarnego. Powyższe oznacza, że z fałszywym oskarżeniem będziemy mieli do czynienia, gdy ktoś w sposób świadomy zawiadomi organy ścigania o popełnieniu przez konkretną osobę określonego przestępstwa w sytuacji, gdy zachowanie objęte zawiadomieniem nigdy nie miało miejsca. Fałszywe oskarżenie może, lecz nie musi, skutkować bezpodstawnym oskarżeniem i wszczęciem wobec osoby niesłusznie oskarżonej postępowania karnego.
Aby mogło dojść do fałszywego oskarżenia, zarzuty muszą być nieprawdziwe zarówno przedmiotowo, jak i podmiotowo. Przedmiotowa nieprawdziwość oskarżenia ma miejsce w przypadku niezgodności podanych faktów z rzeczywistym stanem rzeczy, tj. zarzuty są nieprawdziwe zarówno co do osoby rzekomego sprawcy, jak i popełnionego czynu. Z kolei z podmiotową nieprawdziwością oskarżenia będziemy mieć do czynienia, gdy sprawca ma świadomość obiektywnej nieprawdziwości stawianych zarzutów. Fałszywe będzie więc takie oskarżenie, które jest całkowicie nieprawdziwe – zmyślone, jak również takie, które przypisuje danej osobie popełnienie przestępstwa cięższego niż to, które w rzeczywistości popełniła, poprzez dodanie nieprawdziwych okoliczności.
Fałszywe oskarżenie – kto jest jego ofiarą?
Bez żadnych wątpliwości możemy stwierdzić, że bezpośrednią ofiarą bezpodstawnego oskarżenia jest podmiot w nim wskazany. W końcu samo wszczęcie postępowania karnego wobec danej osoby fizycznej czy prawnej może negatywnie odbić się na jej wizerunku, dobrym imieniu, prestiżu czy autorytecie. Podobnie jak przy przestępstwach zniesławienia czy znieważenia zachowanie sprawcy może poniżyć pokrzywdzonego w opinii publicznej oraz narazić go na utratę zaufania potrzebnego dla piastowania danego stanowiska lub wykonywania danego zawodu bądź rodzaju działalności.
Jednocześnie omawiany rodzaj czynu przestępnego godzi również w prawidłowe funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Nie jest tajemnicą, że zarówno organy ścigania, jak i sądy karne mają natłok pracy. Świadome, lecz nieuzasadnione dokładanie im dodatkowego zajęcia bezpośrednio prowadzi do przedłużania się postępowań i w wielu wypadkach może skutkować pokrzywdzeniem osób trzecich. Co więcej, praca instytucji karnych nie należy do najprostszych, wymaga dokonana wielu czynności sprawdzających, przesłuchania świadków oraz stron postępowania, wykonania analiz, powoływania biegłych itp. Czynności te są przy tym bardzo kosztowne, co dodatkowo obciąża budżet państwa, na który składają się podatnicy. Jak widzimy, nawet z pozoru „niewinne” fałszywe oskarżenie niesie za sobą cały łańcuch negatywnych konsekwencji zarówno dla osoby niesłusznie oskarżonej, jak i dla całego społeczeństwa.
Kiedy dochodzi do przestępstwa?
Przede wszystkim omawiane przestępstwo może być popełnione jedynie poprzez działanie z winy umyślnej, w zamiarze bezpośrednim lub ewentualnym. Zamiar bezpośredni polega na chęci realizacji wszystkich znamion czynu zabronionego przez sprawcę, tj. na podjęciu aktu woli obejmującego pewną realizację tych znamion. Z kolei zamiar ewentualny, tj. wynikowy, charakteryzuje się tym, że sprawca ma wyobrażenie określonego celu karalnego lub niekaralnego i dążąc do jego osiągnięcia, ma świadomość prawdopodobieństwa wyczerpania znamion czynu zabronionego, jednak niejako z góry akceptuje wszelkie skutki, które mogą powstać w związku z realizacją tego celu.
Przestępstwo fałszywego oskarżenia jest przestępstwem formalnym, dokonanym dopiero w momencie przedstawienia określonego zarzutu przed organem ścigania lub orzekania w sprawach karnych, w tym w sprawach karno-skarbowych. Chwilą popełnienia przestępstwa jest moment dojścia treści oskarżenia do wspomnianych organów. Nie ma przy tym znaczenia, czy wobec podmiotu niesłusznie oskarżonego wszczęto postępowanie przygotowawcze lub wniesiono akt oskarżenia. Potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z 10 sierpnia 2006 roku (sygn. III KK 61/06) stwierdzając, że „wymóg oskarżenia przed organem powołanym do ścigania lub orzekania nie ma charakteru skutku. Dla bytu przestępstwa fałszywego oskarżenia określonego w art. 234 kk obojętne jest także to, czy przeciwko osobie fałszywie oskarżonej wszczęto postępowanie karne lub dyscyplinarne, względnie czy została skazana lub ukarana”.
Fałszywe oskarżenie a próba uniknięcia odpowiedzialności karnej
Wśród adwokatów popularne jest stwierdzenie, że oskarżonemu w postępowaniu karnym przysługuje „prawo do kłamstwa”. Jest w tym sporo racji, gdyż nie można skazać oskarżonego za mówienie nieprawdy, gdy ten próbuje się wybronić przed stawianymi mu zarzutami. Oznacza to, że fałszywe oskarżenie innej osoby w celu uniknięcia odpowiedzialności karnej nie stanowi przestępstwa. Potwierdza to stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z 22 października 2013 roku (sygn. V KK 233/13), gdzie sąd ten uznał, że „oskarżony nie ponosi odpowiedzialności karnej za fałszywe oskarżenie, jeżeli w ramach wyjaśnień wysuwa fałszywe pomówienie wobec innej osoby o popełnienie lub współudział w popełnieniu zarzucanego mu czynu, gdy czyni to w celu uniknięcia odpowiedzialności za ten czyn, albo złagodzenia odpowiedzialności własnej, bądź w celu podważenia wiarygodności dowodu obciążającego go lub dla prawnego wyeliminowania dowodu z materiału dowodowego, który przeciwko niemu zebrano. Karalność oskarżonego za ich fałszywe złożenie jest więc jedynie możliwe wówczas, gdy składając je, działał on w innym celu niż w celu obrony”.
Fałszywe oskarżenie a fałszywe dowody
Od fałszywego oskarżenia należy odróżnić złożenie w trakcie postępowania karnego wniosków zawierających nieprawdziwe twierdzenia mające na celu pogorszenie sytuacji oskarżonego (art. 235 kk). W przeciwieństwie do sprawcy fałszywego oskarżenia sprawca tworzenia fałszywych dowodów nie podejmuje bezpośredniej inicjatywy oskarżenia, lecz działa „pośrednio”, próbując potwierdzić przedstawione już nieprawdziwe zarzuty. Fałszywe dowody mogą przyjąć postać nakłonienia rzekomych świadków do składania nieprawdziwych zeznań, przedstawienia niezgodnych z rzeczywistością faktów, złożenia nieprawdziwych wyjaśnień, tworzenia fałszywych ślady, czy przedstawienia sfabrykowanych dowodów rzeczowych.
Aby jednak doszło do odpowiedzialności karnej, nie wystarczy samo tworzenie fałszywych dowodów. Konieczne jest podjęcie takich działań, które będą skutkowały skierowaniem ścigania wobec konkretnej osoby. Jednocześnie nie ma znaczenia dla wypełnienia znamion omawianego przestępstwa, czy osoba, przeciwko której skierowane zostało ściganie wskutek okazania fałszywych dowodów, w rzeczywistości popełniła dany czyn przestępny.
Co grozi za fałszywe oskarżenie i tworzenie fałszywych dowodów?
Osoba, która dopuściła się czynu określonego przepisami art. 234 kk, tj. przestępstwa fałszywych dowodów, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Z kolei w przypadku przestępstwa tworzenia fałszywych dowodów sprawca powinien liczyć się z możliwością kary pozbawienia wolności do lat 3. Przepis art. 235 kk nie daje sprawcy szansy na orzeczenie wobec niego kary finansowej (grzywny) czy ograniczenia wolności i wyznaczenia prac społecznych.
Jednocześnie przepis art. 237 kk daje fakultatywną podstawę dla zastosowania przez sąd nadzwyczajnego złagodzenia kary lub nawet odstąpienia od jej wymierzenia wobec sprawcy, który dobrowolnie sprostował fałszywe oskarżenie innej osoby lub wycofał spreparowane dowody.
Fałszywe oskarżenie – podsumowanie
Dokonanie przestępstwa fałszywego oskarżenia następuje poprzez podniesienie przed organem powołanym do ścigania lub orzekania nieprawdziwego zarzutu o tym, że inna osoba popełniła przestępstwo, wykroczenie lub przewinienie dyscyplinarne. Nie biorąc pod uwagę zarzutów stawianych przez oskarżonych w postępowaniach karnych, którzy w ten sposób próbują uniknąć odpowiedzialności, zdawać by się mogło, że z fałszywymi oskarżeniami nie powinniśmy mieć w ogóle do czynienia. A jednak. Są osoby, które bezmyślnie rzucają oskarżeniami wobec często nieznanych im osób. Ile to już razy słyszeliśmy o bezpodstawnych oskarżeniach o rasizm, seksizm, czy nawet o gwałt (sic!)? Miejmy nadzieję, że z czasem osoby takie pójdą po rozum do głowy i zaprzestaną tego bardzo krzywdzącego i niecnego zachowania. Jeżeli nie, muszą się liczyć z tym, że ich lekkomyślne i infantylne postępowanie może ich poprowadzić prosto do więzienia nawet na 3 lata.