Oczernianie w Internecie - odpowiedzialność karna
Internet od lat jest miejscem, w którym z dużą swobodą można wyrażać własne poglądy. Niestety sposób, w jaki głoszone są różne opinie, pozostawia często wiele do życzenia. Problem pojawia się, gdy jesteśmy oczerniani przez innych użytkowników. Co zrobić w takiej sytuacji? Jakie roszczenia przysługują pokrzywdzonemu gdy miało miejsce oczernianie w Internecie?
Prawo do wyrażenia opinii
Każdy z nas ma prawo do wyrażania własnych opinii, pod warunkiem że robi to w sposób kulturalny oraz z poszanowaniem drugiego człowieka. Krytyka jest więc dozwolona, a niekiedy nawet i konieczna, jednak nigdy nie powinna prowadzić do poniżania innego użytkownika. Nad poprawnością wpisów w internecie czuwają administratorzy poszczególnych stron. W praktyce nie wszystkie witryny mają takich nadzorców, a nawet jeśli, to nie są oni w stanie wyłapać wszystkich komentarzy, które naruszają cudzą godność.
Prawo do wyrażenia opinii nigdy nie może być utożsamiane z uprawnieniem do stosowania agresywnej krytyki wobec innego człowieka, której głównym celem jest jego poniżenie i oczernianie. Tym samym pokrzywdzony jakimkolwiek wpisem, nawet pojedynczym, ma prawo bronić się przed fałszywymi zarzutami i przysługują mu dwa rodzaje roszczeń – cywilne oraz karne.
Roszczenia cywilne przy fałszywych wpisach internetowych
Jeśli zostaliśmy publicznie posądzeni w internecie o coś, czego nie zrobiliśmy, możemy domagać się od sprawcy zaprzestania takich działań oraz usunięcia nieprawdziwych wpisów. W przypadku, gdy nie wiemy, kim dokładnie jest użytkownik, który nas obraził, swoje roszczenia powinniśmy skierować do administratora danej strony internetowej lub jej właściciela.
Podstawą działania jest tutaj art. 24 Kodeksu cywilnego (kc), zgodnie z którym ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków – w szczególności, by złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Jeżeli wskutek naruszenia dobra osobistego została wyrządzona szkoda majątkowa, poszkodowany może żądać jej naprawienia na zasadach ogólnych.
Pokrzywdzony fałszywym wpisem może komunikować się ze sprawcą na różne sposoby – elektronicznie (zarówno w wiadomościach publicznych, jak i prywatnych), pisemnie (np. wezwaniami do zaprzestania naruszeń) lub ustnie (poprzez osobisty kontakt). Jeśli jednak żądanie usunięcia oczerniającego wpisu nie zostanie przyjęte przez sprawcę lub po prostu zignoruje on pokrzywdzonego, to w takiej sytuacji pozostaje nam jedynie droga sądowa. Teoretycznie ofiara może od razu skierować pozew o ochronę dóbr osobistych do sądu, jednak zwyczajowo robi się to dopiero, gdy pisemne wezwanie do sprawcy nie odniosło pożądanego skutku. Takie pismo dołącza się wówczas do pozwu, co pokazuje, że ofiara próbowała rozwiązać spór w sposób ugodowy. Powód ma wówczas większe szanse na wygraną przed sądem.
Przykład 1.
Pani Ewa została kilkukrotnie oczerniona przez użytkownika X na kilku forach internetowych – twierdził on, że jest złodziejką i oszukuje swoich kontrahentów. W rzeczywistości nigdy nie doszło do takiej sytuacji i okazało się, że twórca obraźliwych wpisów jest pracownikiem konkurencyjnego przedsiębiorstwa. Pani Ewa wystąpiła z żądaniem usunięcia wpisów, jednak jej pismo nie odniosło żadnych efektów. Co w tej sytuacji powinna zrobić pokrzywdzona?
Po pierwsze powinna ustalić dokładne dane użytkownika, który popełnił obraźliwe wpisy – może to zrobić poprzez złożenie wniosku do administratora lub właściciela stron internetowych, na których umieszczone zostały wpisy. Następnie powinna skierować pozew o ochronę swoich dóbr osobistych do sądu. Jeśli będzie w stanie wykazać, że wskutek wpisu rentowność jej działalności spadła, może także wystąpić z żądaniem zapłaty odpowiedniego odszkodowania.
Przykład 2.
Pan Marcin odnalazł na pewnej stronie internetowej wpis swojego byłego pracownika, który publicznie stwierdził, że nie otrzymywał on na czas pensji, gdy jeszcze był u niego zatrudniony. Wpis miał charakter wulgarny i był bardzo obraźliwy względem pana Marcina. W rzeczywistości cała sprawa dotycząca wynagrodzenia pracowniczego miała swój finał w sądzie – pan Marcin musiał zapłacić wszystkie zaległe pensje swojemu pracownikowi. Wpis internetowy był więc zgodny z prawdą, choć wyrażony w bardzo agresywny sposób. Czy w takim przypadku pan Marcin ma jakieś roszczenia względem swojego byłego pracownika?
Tak, może żądać modyfikacji wpisu lub jego usunięcia, ponieważ narusza on jego dobra osobiste. Treść wpisu jest co prawda zgodna z prawdą, jednak została wyrażona w wulgarny sposób, a więc pan Marcin rzeczywiście mógł się poczuć nim dotknięty. W tym przypadku może on korzystać z ochrony, jaką daje mu art. 24 kc.
Roszczenia karne przy fałszywych wpisach w internecie
Wpisy internetowe są niekiedy na tyle agresywne i kłamliwe, że mogą rodzić odpowiedzialność karną sprawcy. Mówimy wówczas o możliwości popełnienia przestępstwa zniewagi lub zniesławienia. Zgodnie z treścią art. 212 Kodeksu karnego (kk), kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. W razie skazania za powyższe przestępstwo sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego. Ściganie przestępstwa zniesławienia odbywa się z oskarżenia prywatnego.
Granice wolności słowa ujmowane są w prawie konstytucyjnym i międzynarodowym bardzo szeroko i obejmują prawo do obrażania. Użycie obraźliwych określeń w debacie publicznej nie może automatycznie skutkować skazaniem za zniesławienie. Wypowiedzi obraźliwe również mogą podlegać ochronie prawnej, a skazanie za tego typu słowa jest możliwe, jeśli stanowiły one nieproporcjonalną ingerencję w prawo do czci, godności i dobrego imienia innych osób albo jeśli stanowiły nawoływanie do przemocy.
W podobnym tonie uregulowano przestępstwo zniewagi. Zgodnie bowiem z treścią art. 216 kk, każdy kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności. Kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Jeżeli zniewagę wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności cielesnej lub zniewagą wzajemną, sąd może odstąpić od wymierzenia kary. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego. Ściganie zniewagi odbywa się z oskarżenia prywatnego.
Przestępstwo znieważenia sprowadza się do tych zachowań sprawcy, które polegają na ubliżeniu komuś słowem lub czynem, ciężką obrazę i jest skierowane przeciw godności osobistej człowieka (czci wewnętrznej). O tym, czy zachowanie ma charakter znieważający, decydują dominujące w społeczeństwie oceny i normy obyczajowe, a nie samo subiektywne przekonanie osoby rzekomo znieważonej. Nawet jeśli słowami wypowiedzianymi przez sędziego sprawozdawcę w swoim subiektywnym przekonaniu wnioskodawca mógł poczuć się dotknięty, jednak nie doszło do znieważenia wnioskodawcy, ponieważ zachowaniu sędziego nie można przypisać działania z intencją znieważenia wnioskodawcy, a nadto stwierdzenie sędziego odpowiadało rzeczywistemu stanowi rzeczy.
W przypadku podejrzenia popełnienia przestępstwa zniewagi lub zniesławienia pokrzywdzony ma prawo skierować sprawę na policję lub do prokuratury – niezależnie od tego, czy skorzystał już z przysługujących mu roszczeń cywilnoprawnych względem sprawcy. Roszczenia cywilne i karne nie wykluczają się w tym zakresie i mogą być realizowane w tym samym czasie.
Podsumowanie - oczernianie w Internecie
Każdy ma prawo do krytyki w internecie, jednak musi to robić z wyczuciem i bez stosowania agresywnych oraz oczerniających komentarzy. Jeśli skrzywdzimy kogoś naszym wpisem, możemy ponieść odpowiedzialność cywilną, a niekiedy nawet i karną. W praktyce będzie to oznaczało konieczność zmiany dokonanego już wpisu lub jego całkowite usunięcie. Pokrzywdzony ma prawo skierować sprawę do organów ścigania oraz do sądu.