Śmierć pracodawcy a zaległe wynagrodzenie
Śmierć pracodawcy pociąga za sobą wiele różnych skutków prawnych, na czele z utratą zatrudnienia lub likwidacją miejsca pracy. Co jednak, jeśli przełożony umrze, a zalegał z wypłatą wynagrodzenia? Czy w takiej sytuacji zatrudniony ma prawo żądać zapłaty pensji, a jeśli tak, to do kogo powinien kierować swoje roszczenia? Jak odzyskać zaległe wynagrodzenie?
Prawo do wynagrodzenia
Wynagrodzenie za pracę jest podstawowym prawem każdego zatrudnionego. Zgodnie z treścią art. 80 Kodeksu pracy wynagrodzenie przysługuje za pracę wykonaną. Za czas niewykonywania pracy pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia tylko wówczas, gdy przepisy prawa pracy tak stanowią.
Wynagrodzenie powinno być wypłacane przez zatrudnionego zgodnie z postanowieniami zawartymi w umowie o pracę lub zakładowym regulaminie pracy. W praktyce pensja jest najczęściej wypłacana w okresach miesięcznych, po wykonaniu obowiązków przez pracownika. Oczywiście każdy zakład pracy może wprowadzić zupełnie odmienne reguły w tym zakresie – np. wypłacać wynagrodzenie jako dniówkę lub tygodniówkę.
Prawo do wynagrodzenia oznacza, że pracownik ma prawo żądać ustalonej pensji za wykonanie swoich obowiązków zgodnie z umową. Jeśli spowodował szkodę w mieniu zatrudniającego, wynagrodzenie to może zostać odpowiednio pomniejszone, jednak nadal musi być wypłacone o czasie.
Zgodnie z przepisem art. 80 kp, wynagrodzenie przysługuje za pracę wykonaną. Za czas niewykonywania pracy pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia tylko wówczas, gdy przepisy prawa pracy tak stanowią. Powiązanie prawa do wynagrodzenia z faktycznym wykonywaniem pracy wskazuje, że nie samo pozostawanie w stosunku pracy, lecz faktyczne wykonanie pracy jest tytułem prawnym do obliczenia i wypłaty wynagrodzenia. Ten przepis uzupełnia normę wynikającą z art. 78 kp, wskazując, że wynagrodzenie oblicza się nie na podstawie hipotetycznych cech pracy ustalonej przy nawiązywaniu stosunku pracy, lecz na podstawie oceny faktycznie wykonanej pracy. Samo pozostawanie w stosunku pracy, bez świadczenia pracy, co do zasady nie stanowi podstawy do roszczenia o wypłatę wynagrodzenia za pracę, poza wyjątkowymi przypadkami uregulowanymi odrębnie. Z kolei zdanie drugie art. 80 kp stanowi, że pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia za czas niewykonywania pracy, gdy przepis tak stanowi. Mamy tu do czynienia z pewnego rodzaju skrótem myślowym ustawodawcy. W rzeczywistości nie chodzi o to, aby uznawać wypłaty za czas nieświadczenia pracy za wynagrodzenie sensu stricto, lecz o ich traktowanie z punktu widzenia ochrony prawnej za świadczenia równoważne wynagrodzeniu za pracę. Są one nie tyle wynagrodzeniem za pracę, ile świadczeniem gwarancyjnym.
Zaległe wynagrodzenie
W przypadku nieterminowej wypłaty pensji pracownik zachowuje prawo do żądania jej jak najszybszej zapłaty, uwzględniając należne odsetki za zwłokę. Jeśli sytuacja staje się nagminna, a zatrudniający często zapomina przelewać pensję o czasie, pracownik może nawet rozwiązać umowę o pracę w trybie natychmiastowym z winy pracodawcy. Jednorazowa zwłoka nie będzie jednak tutaj wystarczająca – pracodawca musi nie dopełniać swoich obowiązków przez dłuższy czas, nigdy incydentalnie.
Żądanie zapłaty zaległego wynagrodzenia nie jest problematyczne, jeśli pracodawca pozostaje przy życiu. Zatrudniony powinien w pierwszej kolejności porozmawiać z przełożonym, względnie wystosować do niego wezwanie do zapłaty zaległej pensji. Jeśli szef pozostanie obojętny na takie prośby, jedyną drogą na odzyskanie należnych pieniędzy będzie oczywiście założenie sprawy sądowej. Pracownik składa wówczas pozew o zapłatę zaległego wynagrodzenia do sądu rejonowego (gdy zaległość nie przekracza kwoty 75 000 zł) albo do sądu okręgowego (gdy zaległość przekracza kwotę 75 000 zł). Sądem właściwym miejscowo będzie natomiast sąd właściwości ogólnej pozwanego (decyduje tutaj siedziba zakładu pracy) bądź sąd, w którego okręgu praca jest, była lub miała być wykonywana, bądź też sąd, w którego okręgu znajduje się zakład pracy. Jeśli pracownik dochodzi zapłaty zaległej pensji, która nie przekracza kwoty 50 000 zł, nie jest zobowiązany do uiszczenia żadnej opłaty za pozew. Jeżeli jednak przekroczy tę stawkę, musi uiścić opłatę w wysokości 5% dochodzonego roszczenia.
Śmierć pracodawcy a wypłata zaległego wynagrodzenia
Zupełnie inna sytuacja będzie miała miejsce w przypadku śmierci pracodawcy, który pozostawił za sobą nieuregulowane pensje swoich pracowników. Podstawowym skutkiem śmierci zatrudniającego jest zawsze ustanie stosunku pracy – zawarta umowa o pracę zostanie po prostu rozwiązana (niezależnie od tego, na jaki czas była podpisana).
Śmierć pracodawcy może oznaczać z mocy samego prawa rozwiązanie stosunku pracy z powodu »likwidacji pracodawcy«. Należy bowiem oddzielić ustanie zatrudnienia i jego przyczynę. Regulacja z art. 632 § 3 kp to potwierdza, bo gdy zakład pracy dalej działa lub zostaje przejęty (mimo śmierci), to nie dochodzi do wygaśnięcia stosunku pracy. Skoro zakład pracy może być zlikwidowany za życia osoby fizycznej będącej pracodawcą, to sytuacja ta może wystąpić również w związku z jej śmiercią.
Przy likwidacji pracodawcy nie zatrudnia się dalej pracowników i nie stosuje się ochrony zatrudnienia, czyli wygaśnięcie stosunku pracy z powodu śmierci pracodawcy, które łączy się z zaprzestaniem działalności, ma podobny skutek jak przy likwidacji pracodawcy z art. 411 kp (także art. 7 ustawy z 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracownika). Różnica wynika z tego, że osoba fizyczna (pracodawca) nie składa oświadczenia woli o rozwiązaniu stosunku pracy, choć po przejęciu w trybie art. 231 kp mogą to zrobić następcy prawni w niekrótkim czasie po śmierci spadkodawcy, właśnie ze względu na decyzję o likwidacji pracodawcy.
Niewypłacona pensja należy do długów spadkowych pozostawionych przez zmarłego. W praktyce oznacza to, że spadkobiercy, którzy zdecydują się na przyjęcie spadku, będą odpowiadali wobec pracownika spadkodawcy z tytułu niewypłaconego wynagrodzenia. Zatrudniony może więc skutecznie domagać się zapłaty należnej mu kwoty – na drodze polubownej lub sądowej. Okazuje się jednak, że nie zawsze będzie mógł żądać zaległego wynagrodzenia w pełnej wysokości.
Spadkobiercy mogą przyjąć spadek na dwa różne sposoby:
- wprost – odpowiadają wówczas względem pracownika za całość zaległej pensji;
- z dobrodziejstwem inwentarza – odpowiadają wówczas tylko do wysokości stanu aktywnego nabytego przez nich spadku. Teoretycznie mogą więc nawet uwolnić się całkowicie od swojej odpowiedzialności względem pracownika.
Przykład 1.
Pracodawca zmarł i pozostawił po sobie nieuregulowaną pensję względem swojego pracownika w kwocie 5800 zł. Zatrudniony ma roszczenie o zapłatę tego wynagrodzenia względem spadkobierców pracodawcy, którzy zdecydowali się przyjąć spadek wprost. Będą oni odpowiadać za ten dług do pełnej jego wysokości.
Przykład 2.
Pracodawca zmarł i pozostawił po sobie nieuregulowaną pensję względem swojego pracownika w kwocie 5800 zł. Zatrudniony ma roszczenie o zapłatę tego wynagrodzenia względem spadkobierców pracodawcy, którzy zdecydowali się przyjąć spadek z dobrodziejstwem inwentarza. Okazało się, że w skład spadku weszła jedynie kwota 3000 zł. Spadkobiercy będą zobowiązani do zapłaty zaległego wynagrodzenia pracownikowi tylko do wysokości 3000 zł.
Przykład 3.
Pracodawca zmarł i pozostawił po sobie nieuregulowaną pensję względem swojego pracownika w kwocie 5800 zł. Zatrudniony ma roszczenie o zapłatę tego wynagrodzenia względem spadkobierców pracodawcy, którzy zdecydowali się przyjąć spadek z dobrodziejstwem inwentarza. Okazało się, że w skład spadku nie weszły żadne aktywa – pracodawca nie pozostawił po sobie żadnego majątku. Spadkobiercy nie będą zobowiązani do wypłacenia zaległej pensji pracownikowi.
W rzeczywistości pracownik może domagać się zapłaty zaległej pensji od każdego ze spadkobierców swojego przełożonego. Do chwili działu spadku odpowiadają oni solidarnie za ten dług – zatrudniony może więc zobowiązać do zapłaty wszystkich spadkobierców, kilkoro przez siebie wybranych bądź tylko jednego z nich. Po dokonanym dziale spadku, każdy ze spadkobierców odpowiada za zapłatę zaległego wynagrodzenia do wysokości nabytego w drodze dziedziczenia udziału.
Zaległe wynagrodzenie a Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych
Śmierć pracodawcy powoduje, że zaległe wynagrodzenie wejdzie w skład pozostawionego przez niego spadku. Takie zdarzenie nie uprawnia jednak zatrudnionego do żądania wypłaty pensji z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, nawet gdy opłacane były odpowiednie ku temu składki. Nie ma przy tym żadnego znaczenia, czy pracownik rzeczywiście odzyskał swoje niezapłacone uprzednio wynagrodzenie. Teoretycznie więc, jeśli spadkobiercy pracodawcy odrzucą spadek, to zatrudniony nie będzie miał praktycznej możliwości odzyskania swoich pieniędzy.
Śmierć pracodawcy a wynagrodzenie - podsumowanie
Śmierć pracodawcy, który nie wypłacił swojemu pracownikowi pensji, skutkuje powstaniem roszczenia zatrudnionego względem spadkobierców pracodawcy – pod warunkiem, że nabędą oni spadek. Pracownik może więc żądać zapłaty zaległej pensji wyłącznie od osób, które doszły do dziedziczenia, nie ma natomiast prawa wnioskować o zapłatę wynagrodzenia z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
Polecamy: